Nigdy nie byłam okularnicą. Mój wzrok ma się całkiem dobrze, choć zdaję sobie sprawę, że ten stan nie może trwać wiecznie. Dużo czytam i jeszcze więcej czasu spędzam przed komputerem, więc obawiam się, że kiedyś ta sielanka się skończy. Pamiętam jak jeszcze dwa lata temu przed wyjściem z domu moja współlokatorka musiała przypominać mi o okularach przeciwsłonecznych. Myślę, że to ona wyrobiła we mnie ten dobry nawyk, dzięki czemu dziś nauczyłam się chronić oczy przed słońcem. Dodatkowo w upalne dni mogę zapomnieć o makijażu. Przecież i tak po kilku godzinach spłynąłby mi po policzkach. Okulary Vision Express, które mam na sobie, to moja pierwsza para z niebieskimi szkłami. Kiedy je wybierałam, nie sądziłam, że tak dobrze wpasują się w plener sopockiej plaży. Ich największą zaletą jest bez wątpienia wygoda i fakt, że po chwili zapominam, że mam je na nosie.
Okulary/ glasses – Vision Express
Spódnica/ skirt – Pull&Bear
Kimono – second hand
Tunika/ tunic – second hand
Torebka/ bag – Michael Kors
Buty/ shoes – Stradivarius